07 kwietnia 2013

zywienie 7-8 miesieczniaka

 Najpierw o gadzetach:

Naszym hitem ostatnich dni sa saszetki z organicznym mixem warzyw i owocow. Baby S je uwielbia! Krzyczy jak sie koncza :) Wspaniale na wyjscia jak i na przekaske w domu. My uzywamy ich jako lunch. W Polsce dostepne tylko owocowe: https://www.bobovita.pl/home/produkty/musy-owocowe/mus-z-jab-ek-gruszek-moreli-i-bananow-w-tubce/ lub z firmy Leon duzo tansze jakies 1,50zl. U nas ok. 1£-1,50£ czyli 5-7zl.
Baby S z jej saszetka:




Kolejna to gryzaczkowe-smoczkowe jedzenie. Mniej wiecej siateczka taka:

mamy juz jakis czas, ale nie bylam zadowolona. Po pierwsze mycie tego szczegolnie po bananie wymaga czasu i energi, po drugie za ktoryms razem zaczelo smierdziec, wiec wyrzucilam. I znalazlam takie silikonowe:

 Mimo ze troche pozno bo juz duza, zamowilam bo opinie w internecie ma ekstra. Jest pozytywnie zaskoczona. Jest idealny! Duzo lepiej zachowac go w czystosci niz te siateczkowe. Latwo sie do trzyma. Baby S jest zadowolona. Jedyna i bardzo wielka wada to rozmiar! Polowa tego siateczkowego! Baby S pochlania wszystko w dwa razy szybszym czasie niz napelnianie tego cudenka a potem sie denerwuje jak musze dolozyc! Ale i tak polecam!

Baby S i sliweczka z siateczki



Od jakiegos czasu baby S je rozne konsystencje. Je dalej papkowe jedzonko ale coraz mniej i czesciej uzywam samego widelca zamiast blendera. Oprocz tego uwielbia jedzenie do raczki (czytaj papranie wszystkiego dookola zanim wyladuje w buzce heh).

Przyklady naszych obiadowych dan:
- zupa z dyni
- brokuly z ryba i ziemniaczkami
- zupki warzywno-jarzynkowe - rozne kombinacje
- losos z marchewka i ziemniakiem
- kurczak z ryzem i warzywem
- risotto z kurczakiem
- zapiekanka warzywna
-pieczony ziemniak w foli z maselkiem
- rybka ze slodkim ziemniakiem

Gotuje wieksze ilosci i mroze. W specjalnych pojemnikach do tego przeznaczonych. Czasami gotuje tez pojedyncze warzywa jak brokuly czy marchewka, wtedy moge taki dorzucic do juz gotowego dania ze sloiczka lub saszetki. Nie czesto takich uzywamy, ale jednak moze poznac rozne smaki dzieki temu. Tak mrozimy marchewke:


Na slodko:
- banany z cynamonem
- jabluszko, sliwka, gruszka ugotowane podane z biszkoptem na cieplo
- jogurt lub kaszka ze swiezymi owocami
- pieczone jabluszko
- owoce z ryzem

Co bedziemy testowac w najblizszym czasie:
- buraki
- szpinak
- inne ryby
- wolowina
- krolik
- mleko krowie w gotowaniu
- tarty zolty ser uzyty w sosie serowym do kalafiora
-makaron

Przekaski:
- flipsy
- biszkopciki
- skorka chleba
- bananowe ryzowe mini ciasteczka 7+

Nawet jak wystrojona idzie w gosci...



Przekaska ze swiezego chlebka musi byc!





Ile czego i kiedy je:
9:00 piers
10:00 kawalek chlebka przed spacerkiem
12:00 lunch 120ml (owoc, owoc + warzywo)
14:30 butla 180ml
17:00 obiadek 150ml (warzywa, warzywa + mieso/ryba)
19:00 piers
20:30 kolacja 120ml (kaszka + owoc, owoc, jogurt)
21:45 butla 240ml
pobudka ok 6:00 na cycusia

Soczek, woda czy herbatka kiedy chce.
Staram sie, by jadla codziennie:
-600ml mleka
-100ml napoje
-100ml owocow
-50ml kaszki
-150ml warzyw
- mieso/ryby 5 razy w tygodniu
-1/2 zoltka raz w tygodniu
-oliwe z oliwek w kazdym obiadku

Na koniec dodam tylko, ze baby S je mega duzo i jest w stane pochlonic kazde ilosci ktore jej dam. Ciesze sie, po wczesniejszych problemach z tyciem (w 5tym miesiacu nic nie przytyla) jednak znow mimo tego, ze je duze ilosci na wadze nie ma az takiej roznicy. Dalej wazy 7,300 (ma 7 miescy plus tydzien) a na miesiac srednio tyje 200g-300g. Ale poki tyje nie przejmuje sie, bo wiem ze jest tego jeden duzy powod. Ona caly dzien sie rusza! Chodzi, wstaje, stoji, siada, raczkuje. Caly czas w ruchu napewno wiecej niz wiekszosc 7mio miesieczniakow!

38 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie. Grunt to zdrowe podejście :)

    Tylko tak mi przez myśl przeszło Córa Twoja ma niezły apetyt nie jest tego trochę za dużo? Chyba, że ilości są nie za duże. Trudno mi taki dzienny jadłospis sobie uzmysłowić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ilosci sa spore, wlasnie zapomnialam napisac o tym ze ona strasznie duzo je :P zaraz edytuje!

      Usuń
    2. Tak jeszcze chwilę pomyślałam i w zasadzie to wcale nie jakoś strasznie dużo. A moja Córa w wieku Twojej też była taka pucia :D Tylko potrafiła jeść gorzej w dzień przez ząbkowanie a w nocy nadrabiać. Dziś ma 20 miesięcy i potrafi się budzić raz w nocy ale dajemy jej picie. Na szczęście jest spokój z zębami i w dzień już je normalnie.

      A gotowałam sama dla Małej od początku i dzisiaj też daje zupy zmiksowane z tym, że Lenka zjada je łyżeczką sama w dużej mierze :)

      Usuń
    3. Aaa!

      I dzisiaj gotuję rosołek na udkach i mrożę w słoiczkach. Na jednym rosołku wychodzą mi średnio 3 porcje zupy. Mięsko dodaję różne w zależności od tego jakie mam pod ręką :)

      Usuń
    4. ah te zabki :( my wlasnie przerabiamy ale na szczescie apetytu jej to nie psuje ;)

      fajnie ze mala juz ladnie spi moja raz sie budzi w nocy ok 6 i potem juz spi ze mna :(

      rosolkow jeszcze nie je wywary z miesa wylewam :/ bo niby ciezkostrawne, ale to tylko chwilke i zacznie i te jesc :)
      a kiedy zaczelas pozwalac jej jesc samej?

      Usuń
    5. Ja czekałam na samodzielne jedzenie bo u nas Lenka miała refluks i dieta była dość rygorystyczna. Zaczęłam dawać owoce w miseczce jakoś przed roczkiem (skończyła w lipcu)dawałam borówki amerykańskie, maliny i jabłko pokrojone. Potem zaczęłam dawać mini kanapeczki. A obiady dawałam też zwłaszcza jak nie chciała jeść. Ubierałam w taki fartuszek jak u Was :)

      Usuń
    6. Zaciekawił mnie u Ciebie tekst o refluksie,bo miała go moja starsza Córcia ale nikt mi nie powiedział,że powinna mieć jakąś specjalną dietę :( piszesz może coś więcej o tym na swoim blogu,bo chętnie bym zajrzała. My przez ten refluks mieliśmy mnóstwo różnych problemów,nie tylko z jedzeniem ale ogólnie zdrowotnych. Przygotowuję się do prowadzenia bloga więc na pewno ten temat poruszę,może dodasz wtedy coś od siebie,zapraszam na bloga: "mama dwóch córek". Pozdrawiam

      Usuń
    7. hmm a mnie sie wydawalo ze przy refluksie lepiej geste konsystencje i stale pokarmy...
      no ciekawe o tej specjalnej diecie sama chetnie przeczytam bo w sumie nie wiem duzo o refluksie

      Usuń
  2. Fajnie to rozpisałaś,rzeczywiście ma apetycik,ale to fajnie,ciesz się tylko z tego. Moja starsza Córcia to był mega mega niejadek. Koszmar z Nią przechodziłam,bo nie dość,że jadła tyle co kot napłakał to tylko na okrągło jedną zupkę-masz pojęcie?! Na pewno napiszę o tym na swoim blogu ku pokrzepieniu innym mamo,bo na szczęście z tego wyrosła i był nawet czas,że grubiutka była :) teraz znowu chuda jak patyk,ale to dziecko ma robaki w tyłku po prostu :) a Baby S wcale nie przybiera tak mało,maluchy w Jej wieku już wyhamowują z przybieraniem na wadze. My dopiero rozszerzamy dietę,moja mała ma 5miesięcy i tydzień dokładnie :) Więc za nami gluten,marchewka, zupka jarzynowa i dynia z ziemniakami. Na razie je lepiej niż Jej starsza Siostra,ale aż się boję cieszyć po tym co miałam ze Starszą. A w nocy budzi się na mleczko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze ze starszej przeszlo bo to stresujace dla rodzica taki niejadek czy dostaje wystarczajaco waznych rzeczy. a teraz aktywna to wylata wszystko :P juz czekam na tego blga zebym mogla je sobie zobaczyc :P
      co do przybierania baby s to mysle ze w normnie ale myslalam ze bedzie troche wiecej niz inne dzieci w jej wieku przez to ze dalej mniejsza i mniej wazy no ale widocznie taka pozostanie :)
      super ze mlodszej lepiej idzie oby tak dalej!
      tak nie dodalam tego do jej planu dnia budzi sie ok 6 na cyca i juz spi wtedy ze mna :D

      Usuń
    2. Moja o 3 ma nocne cycanie i wtedy to już z nami śpi do rana,bo za Chiny nie zaśnie w kołysce... zaczyna śpiewać,gaworzyć... drzeć się-wszystko tylko nie sen :)

      Usuń
    3. Ale ja myślę,że Ona wagowo jest jak najbardziej w porządku,bo tak ładnie zdrowo wygląda. Poza tym nawet jeśli waży ciut mniej,to zobacz jak się świetnie rozwija i ile ma energii :) to jest najważniejsze a nie waga. Moja Starsza urodziła się całkiem spora a na roczek ważyła 9,2kg a powinna 11,2 więc byłam podłamana,ale co się dziwić jak Ona jadła tak jak jadła,ale najważniejsze,że z rozwojem nie odstawała od innych dzieci,chociaż chuda była jak szkapa,zresztą pewnie zamieszczę też parę fotek z tamtego okresu to zobaczysz jaka anoreksja :)

      Usuń
  3. ps. Dziś już chyba się zbiorę i zrobię ten pierwszy wpis,na razie mam tytuł: "mama dwóch córek" dumałam i dumałam no i wymyśliłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brawo! to juz cos ::) bardzo stosowny tytul! :)

      Usuń
    2. Dzięki,no nawet napisałam posta,ale laptop nie chciał ze mną za bardzo współpracować i nie opublikowałam :( wkurzam się,że to wszystko się tak odwleka bo tyle się teraz akurat u nas dzieje,a moja pamięć przy dwójce dzieci-coraz słabsza,muszę spisywać gdzieś powiedzonka Starszej bo są obłędne :) np. wczoraj mówi do mnie: "Kiedy ta zupa,bo zaraz dostanę głodnicy" :)

      Usuń
    3. buhaha taaaa uwielbiamy smieszne teksty dzieci to czekamy z niecierpliwoscia :D

      Usuń
    4. No już jesteśmy,zaczęłam blogować,hurra hip hip :) wieczorkiem postaram się dodać nasze zdjęcia bo teraz idziemy na spacerek,wreszcie słońce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  4. Wow - ona już naprawdę sporo je. I barzo apetycznie to wszystko brzmi. Sama bym chciała, by ktoś mi tak gotował ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Alez niej glodomorek mały;) i fajnie, bo jak dziecko ma apetyt:) Tylko gdzie ona o wszystko mieści skoro je podobne ilości co moj mały, a on waży 2 kg wiecej i tez sie duzo gimnastykuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aniu nie mam pojecia drugi zoladek po tacie? hihi ale nie powiem bo brzuszek ma spory co Ci juz zreszta pisalam :)

      Usuń
  6. Ja tylko pamiętam, że jak wprowadzałam normalne jedzenie do jadłospisu to przyświecała mi jedna myśl; nigdy nie podam mojemu dziecku potrawy ze słoiczka. Gotowałam, przecierałam i wybierałam to co najlepsze. To jest ważne, bo mały żołądeczek musi mieć dobre nawyki. Nie ma teraz problemu z jedzeniem mojego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja sie z toba zgadzam i taki byl moj zamysl ale jednak gdy nie chciala jesc a poczatku to sie zlamalam i dostawala warzywno-owocowe organiczne saszetki a obiad zeby ttylko zjadla cokolwiek i tak sie zaczelo. teraz je normalnie domowe obiady i owoce w zasadzie tylko te saszetki je juz gotowe i takie dania ktorych ja nie jestem w stanie zrobic a chce by jadla. jak ryby. jedynie lososia zrobie a reszty sie boje ze wzgledu na osci.

      Usuń
  7. Witam nasza sieprniowa mamusiu :D Ale ten świat blogowy jest mały :D

    My też wiekszości podajemy gotowane jedzonko.Saszetki też i słoiczki czasami.Mamy niejadka więc kombinuemy trochę.
    Siateczke clevemama mamy-jest super.Pisałam o niej na blogu.
    Także mrozimy jedoznko w pojemniczkach-mu używamy Annabel Karmel.

    Musze przyznać,że Twoja księżniczka śliczna i zdolna :)

    będe zaglądac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wlasnie u ciebie na blogu znalazlam te silikonowe! nigdy wczesniej o nich nie slyszalam!

      Usuń
  8. Gryzaki są super. Maleństwo samo się uczy jedzenia. Śliczna. Super że lubi jedzonko. Nie wiem czy je za dużo skoro już chodzi i pewnie w miejscu nie usiedzi to potrzebuje dużo kalorii. A jak widać przybiera jakoś mega dużo więc bym się tym nie przejmowała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne z Was dziewczyny, miłość aż widać w tych słowach i fotkach :) Pozdrawiam gorąco :)

    www.studentwgarnku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. jaka ona śliczna i cudowna :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O i taki fartuszek z rękawkami to jest to.Muszę nabyć!Baby S wygląda ślicznie.My też mrozimy własne jedzonko, tylko kaszki błyskawiczne kupujemy:)Pozdrawiam i uściski dla tej pięknej małej królewny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zginelabym bez takich fartuszkow nie raz :D na ogol je ladnie jak jej daje to tylko sliniak ale jak cos do raczki dostaje to musi byc faruszek!

      Usuń
  12. ale jest słodka na tym filmiku:) My też rzadko używamy gotowego jedzonka, tzn. nie jestem jakoś bardzo rygorystyczna, jak nie mam czasu to się zdarzy słoiczek, ale na co dzień gotuję na parze. Ostatnio (Młody ma 10mies) przeszliśmy na nowy system i staramy się jeść mniej więcej to samo, gotuję na parze warzywa dla całej rodziny i mięsko dla Młodego, a my mamy osobno, jakiś np. pieczony lub grillowany dodatek. Dziecko bardzo się cieszy, gdy widzi podobne składniki na naszych talerzach. a poza tym używamy mniej soli i częściej jemy zdrowe obiadki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie dobrze dla calej rodziny! a mieso kroisz czy jak je je 10miesieczniak?

      Usuń
  13. Zapewniam Cie, że jedna z Polskich firm niedługo wprowadzi na rynek saszetki , wiem z pewnego źródła ;)

    Baby S przecudna istotka ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam, jestem zachwycona Twoja inwencja, swietnie sobie radzisz :) jak mozesz napisz jak przygotowujesz dania np brokuly, ryba z ziemniakiem, risotto z kurczakiem czy ryba ze slodkim ziemniakiem. Czy wszystko gotujesz oddzielnie? Podaj przepisy jak je robisz, moje dania sa takie....monotonne. Z gory dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń

bardzo lubimy komentarze! Dodaj swoj....